Aniołek biegły w szyciu nie jest ale się starał bardzo :)
pakiet dla córy i lali chili identyczna pościel :)
i córy zestaw
z obowiązkowymi pentelkami na jednej z poduszek
a ja zarobiona jestem na maxa.
Nawet czasu nie ma żeby wrzucić conieco co się dzieje na drutach tudzież szydełku
a dzieje się świątecznie i aniołkowo, mam też zaległe czapy moją i młodej...ale może zacznę od czegoś na ząb :) i dzisiaj zdecydowanie kulinarnie i świątecznie
pierniczki i ciasteczka.
Pierniczki sprawdzone super wyrastają i pachną. przepis jest tu
Drugie ciasteczka to już moje osobiste są, wszystkim smakują więc wrzucę banalnie prosty przepis. Moja mama robiła je bez ozdób a ja dodałam lukier i posypkę..a że zrobiłam to kiedyś w okresie świątecznym to się przyjęło że na święta być muszą aczkolwiek robię je cyklicznie w ciągu całego roku jak zajdzie potrzeba :)
Ciasteczka zarobionej
Składniki
· 0,5 kg mąki
· 1 margaryna
· 2 żółtka i 1 jajko
· 1 łyżeczka proszku do pieczenia
· 3 łyżki gęstej śmietany
· Cukier – mała garść Wyrobić ciasto na stolnicy Rozwałkować na około 2 milimetry, wycinać ciasteczka. Piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni kilka minut. (najlepsze są takie nie spieczone tylko w miarę blade) Polukrować Udekorować posypką Lukier Cukier puder przesiać przez sitko. Dodawać po troszku wrzącej wody i mieszać aż będzie gęsta masa nadająca się na smarowanie…… Gotowe
smacznego
poniżej wariacje pierniczkowo-ciasteczkowe wykonane grupowo w ostatni weekend :)
Trochę mnie nie było ale to nie oznacza że nic nie robię :) nałóg to nałóg i trzeba swoje oddziergać.
Dzisiaj pewna rodzinka która wyruszyła w daleki świat i ostatecznie zdecydowała się zamieszkać w Stolicy :):):)
Ojciec...może nie widać bo zdjęcia na szybko robione to fan piłki nożnej i pewnegto klubu piłkarskiego (podpowiedź :do rozpoznania po szaliku ), dodatkowo w torbie ma oczywiście piłkę do nogi ale jakoś się nie ujawniła na zdjęciu więc musicie uwierzyć na słowo :)
Mama... posiada berecik oraz chustę dla Bobaska
Bobasek... pci narazie nieokreślonej więc niebieski bo w zależności od regionu Polski oznacza i dziewczynkę i chłopca :) ..bobasek zaopatrzony jest w śliniaczek..wiadomo..niezbędnik bobasa
Córeczka..oczywiście w typowo dziewczęcych barwach posiada również dziewczęce wdzianko.
Aby właścicielce rodzinka się nie gubiła to powstała torebka na zebranie towarzystwa :).
Słodkiego miłego życia rodzinko w tym wielkim mieście :)
Takie oto powstały w jeden wieczór i powędrowały do pewnej fanki Mitenek :)
mam nadzieję że się podobają właścicielce :)
Dzisiaj powtarzalnie, kolejne kapcie dla córy ...dla syna również jeszcze są w planie. :)
zrobione na szydełku z resztek włóczek..tym razem udało mi się zrobić zdjęcie zanim małe zwinne łapki je porwały :)
Z tych składników zagnieść ciasto i podzielić na 2 części. Jedną częścią wyłożyć blachę, na to pokroić 2 duże jabłka a na nie wlać budyń np. śmietankowy ugotowany z dwóch porcji i 1 l mleka. Na ten budyń rozłożyć drugą część ciasta w formie kruszonki lub zetrzeć na grubej tarce. Piec około 45 minut.
Edit: potem wpadlam na pomysl żeby go posypać cukrem pudrem. Zyskał lepszy wygląd a i smaczniejszy był też.
mam jeszcze zaległy wpis kulinarny ale to może jutro???
no i prawie skończoną piżamkę polarkową, ale nie będę się chwalić, co najwyżej nada się na wpis pt...."Kupa śmiechu" ::)
miłego popołudnia, biegnę działać
Od spodu otrzymały lateksowe kropki aby nie ślizgały się zbytnio.
Oto one...super Kapcie dla super gościa
Witam się po długiej przerwie
Zarobiona w pełnie ostatnio zasługuje na swojego nicka bo zarobiona jest jak stado mrówek które nieustająco i uparcie wędruje po jej kuchennym blacie, nie zważając na trutki wszelakie :).
Głównym powodem zarobienia sa oczywiście guliki a pobocznym remont salonu który dobiega na szczęście końca :)
Poza tym, nocami zarobiona dzierga, i choć efektów na blogu ni śladu to dzierga naprawdę i nieustająco po godzince wieczorkiem..no nocką.. Sweterek gulikowy już prawie na ukończeniu ale poszedł w kont bo zarobiona ma jeszcze dwie dodatkowe robótki zaczęte (kurcze też tak macie???) a to głównie z powodu pojawienia się na świecie dzieciątek i aktualnie kończę drugą czapeczkę i nerwowo dziergam coś jeszcze...co nie powiem ...tzn powiem ale nie teraz bo to narazie tajemnica :)::
poza tym wszystkim, zarobiona udaje się na urlop wkońcu i ma nadzieję że będzie mogła zmienić nicka na dwa tygodnie na Leniwcowa.
Tym samym dzisiaj tylko sierciuch będzie nowy co Babcia dostała. Młoda jest oszalała ze szczęścia bo kotecek biega i fika..
Kotecek raczej Mieciem zostanie bo taki spolegliwy jest bardzo i myślę że mu spasuje :)
Oto więc Miecio w całej okazałości, Trochę podobny wyglądowo do naszego poprzedniego Zenusia ale mam nadzieję że mniej leniwy będzie :)