czwartek, 30 grudnia 2010

Aniołkowo

dzisiaj efekt pracy Aniołka, czylli jeden z prezentów jaki przybysz z Niebios przyniósł mojej Gulikowej która wczoraj kazała na siebie mówić..skandal.... :):)
Aniołek biegły w szyciu nie jest ale się starał bardzo :)

pakiet dla córy i lali chili identyczna pościel :)






i córy zestaw
z obowiązkowymi pentelkami na jednej z poduszek


poniedziałek, 27 grudnia 2010

a u mnie święta nadal :)

Poniewczasie jestem jakoś ostatnio to norma. Coś świątecznie będzie ale niepełnie bo zdjęć nie mam wszystkich..czemu nie wiem...poszukam znajdę to się poprawię to...wesołych???? świąt :):)
W tym roku musi być bezpiecznie, znaczy sam handmade nic co da się stłuc ze wzgledu na gulika.


to na początek dwie bańki (nie mylić z bombkami :))




W tym miejscu zaznaczam że zrobiłam aniołka na zabawę u Antoniny ale nie zdążyłam go zgłosić :(. cóż może Antonina zrobi za rok?? nawet na choince go nie widać...Synu sprawdził czy niedzwiadki są jadalne :)




a tu ciastka jeszcze w całości, zaraz po procesie produkcji, ciemną nocą kiedy guliki spały :)




Mój m. znalazł mi fajny przepis na piernik jak skała co na stajenkę się nadaje, za rok zapodam bo teraz to jakby musztarda...







jeszcze nie nadgryzione :)






to produkcja z lat przeszłych :)










Bałwanek dziergnięty przez Mamę cieszy się powodzeniem u Gulika, został już przeczołgany po podłodze i zgubił dzisiaj miotłę








A tu misio nie spróbowany jeszcze :)











ufff....to c.d.n jak tylko złapię rytm poświąteczny :)
pozdrawiam



















wtorek, 14 grudnia 2010

święta tuż tuż.....

a ja zarobiona jestem na maxa.
Nawet czasu nie ma żeby wrzucić conieco co się dzieje na drutach tudzież szydełku
a dzieje się świątecznie i aniołkowo, mam też zaległe czapy moją i młodej...ale może zacznę od czegoś na ząb :) i dzisiaj zdecydowanie kulinarnie i świątecznie
pierniczki i ciasteczka.
Pierniczki sprawdzone super wyrastają i pachną. przepis jest tu
Drugie ciasteczka to już moje osobiste są, wszystkim smakują więc wrzucę banalnie prosty przepis. Moja mama robiła je bez ozdób a ja dodałam lukier i posypkę..a że zrobiłam to kiedyś w okresie świątecznym to się przyjęło że na święta być muszą aczkolwiek robię je cyklicznie w ciągu całego roku jak zajdzie potrzeba :)
Ciasteczka zarobionej

Składniki

· 0,5 kg mąki

· 1 margaryna

· 2 żółtka i 1 jajko

· 1 łyżeczka proszku do pieczenia

· 3 łyżki gęstej śmietany

· Cukier – mała garść Wyrobić ciasto na stolnicy Rozwałkować na około 2 milimetry, wycinać ciasteczka. Piec w piekarniku nagrzanym do 170 stopni kilka minut. (najlepsze są takie nie spieczone tylko w miarę blade) Polukrować Udekorować posypką Lukier Cukier puder przesiać przez sitko. Dodawać po troszku wrzącej wody i mieszać aż będzie gęsta masa nadająca się na smarowanie…… Gotowe
smacznego


poniżej wariacje pierniczkowo-ciasteczkowe wykonane grupowo w ostatni weekend :)



sobota, 27 listopada 2010

Rodzinnie

Trochę mnie nie było ale to nie oznacza że nic nie robię :) nałóg to nałóg i trzeba swoje oddziergać.

Dzisiaj pewna rodzinka która wyruszyła w daleki świat i ostatecznie zdecydowała się zamieszkać w Stolicy :):):)

Ojciec...może nie widać bo zdjęcia na szybko robione to fan piłki nożnej i pewnegto klubu piłkarskiego (podpowiedź :do rozpoznania po szaliku ), dodatkowo w torbie ma oczywiście piłkę do nogi ale jakoś się nie ujawniła na zdjęciu więc musicie uwierzyć na słowo :)

Mama... posiada berecik oraz chustę dla Bobaska

Bobasek... pci narazie nieokreślonej więc niebieski bo w zależności od regionu Polski oznacza i dziewczynkę i chłopca :) ..bobasek zaopatrzony jest w śliniaczek..wiadomo..niezbędnik bobasa

Córeczka..oczywiście w typowo dziewczęcych barwach posiada również dziewczęce wdzianko.

Aby właścicielce rodzinka się nie gubiła to powstała torebka na zebranie towarzystwa :).

Słodkiego  miłego życia rodzinko w tym wielkim mieście :)






poniedziałek, 15 listopada 2010

Czesławem być...

..nic prostszego.
Moja córa zmienia się błyskawicznie zakładając tą Czapkę.
Jak pewnie niektórzy wiedzą Ona jest mistrzynią w zmianie osobowości, codziennie jest kim innym, no ale w tej czapce zawsze Ciesio :):)
to w ramach kończenia robótek, zrobiam również rękawiczki,ale nadają się tylko do prucia,jako że to moje pierwsze w życiu rękawiczki, pierwsza to lekka porażka :) druga już oki ale zdecydowanie z cieńszej włóczki muszę ściągacz zrobić.




.

niedziela, 14 listopada 2010

Gulikowy sweterek

Młody się wyczekał, bo sweterek robiłam od września
trochę zeszło, ale zawzięłam się i skończyłam, jedna robótka mniej z koszyczka z rzeczami do skończenia:)



wtorek, 9 listopada 2010

Mitenki dla młodej damy

Takie oto powstały w jeden wieczór i powędrowały do pewnej fanki Mitenek :)

mam nadzieję że się podobają właścicielce :)


piątek, 5 listopada 2010

Ciepłe kotki :)

no mniej więcej
szalik zapinany na kotecki. Do tego zrobiłam czapkę ale poszła w świat i nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Jak włascicielka pstryknie to wkleję :)
Włóczka fajna mięciutka o taka . Robiłam podwójnie na drutach nr 5.







Kapcie na bis

Dzisiaj powtarzalnie, kolejne kapcie dla córy ...dla syna również jeszcze są w planie. :)

zrobione na szydełku  z resztek włóczek..tym razem udało mi się zrobić zdjęcie zanim małe zwinne łapki je porwały :)


wtorek, 2 listopada 2010

Kapciowo


Młoda chciała to ma
oczywiście już mocno noszone i ukradkiem pstryknięte zdjęcie.

oki
to mogę iść spać :)
dobranoc


niedziela, 31 października 2010

Gajowa zje kolację najpierw a potem.....

a potem zrobi kawkę...częstuję bo jeszcze ciepłe
Przepis od Kasi :)
Dziękuję kasiu za przepis, wkońcu go wypróbowałam..Wszystko niby w przepisie jest oki, ale sama popatrz, żle się piecze od prawej strony :)
to smacznego





Nie wiem jak smakuje bo ja ostatnio tylko przygotowuję i wącham :)
Potrzebny przepis?
Bardzo proszę

Placek z budyniem
  • 3 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 2 jajka + 1 żółtko
  • 1 margaryna
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

Z tych składników zagnieść ciasto i podzielić na 2 części. Jedną częścią wyłożyć blachę, na to pokroić 2 duże jabłka a na nie wlać budyń np. śmietankowy ugotowany z dwóch porcji i 1 l mleka. Na ten budyń rozłożyć drugą część ciasta w formie kruszonki lub zetrzeć na grubej tarce. Piec około 45 minut.

Edit: potem wpadlam na pomysl żeby go posypać cukrem pudrem. Zyskał lepszy wygląd a i smaczniejszy był też.

sobota, 30 października 2010

komplecik Julci

jest jeszcze szalik do tego ale jakoś nie pstryknęłam bo był robiony w lecie a teraz przerabiałam tylko czapkę na większą i dorobiłam mitenki .





Żeby nie było że Zarobiona osiadła na laurach i nic nie dzierga.. to mylne wrażenie. Aktualnie właśnie dopiero co skończyła patatotki dla Gulikowej bo ostatnio podbiera Gulikowi, nałożyłam właśnie lateksowe kropki i schną.
poza tym na drutch sa 3 czapki i jeden szalik i koniecznie jutro wieczorkiem będzie czas wykańczania bo koszyk pełny niedokoczonych rzeczy.
niebawem a moze nawet jutro c.d....moze znowu kulinarnie??? kto wie kto wie..może upiekę coś rodzince w ramach ćwieczenia silnej woli :):)

poniedziałek, 25 października 2010

...mam i ja...

znaczy ona ...młoda moja
pozazdrościła cioci..i dopytywała ...mamo a gdzie dla mnie? gdzie???
to mama zrobiła i są :)
do kompletu dzierga sie czapka ale zabrakło włóczki i jestem oczekująca aktualnie, a że druty zajęte to w międzyczasie próbuję kolejne nakrycia głowy :)
to tak kontynuując ocieplanie tej części roku za którą nie przepadam a która zbliża się nieuchronnie....tak tak listopad za pasem.




Oprócz tworzenia ocieplaczy,w ramach ocieplania klimatu zakupilam już świąteczne kordonki i będę zaklinać te zimne dni a że młodszy gulik jakoś nie przekonuje nas do postawienia tradycyjnie ubranej choinki to czas pomału zacząć coś co nie podda się jego destrukcyjnym łapkom :)

środa, 20 października 2010

..Mitenka niejedno ma imię...

Na dobry początek dodatek do kawki. Wykorzystałam niecnie przepis Ivali w wersji na słodko z serem oraz z cynamonem.. Muszę przyznać że przepis jest genialny.prosty szybki i pachnie obłędnie...polecam




a teraz obiecane dodatki do szala
Ciocia już otrzymała więc mogę wkleić
Tak powstała opaska (druty 3,5)
Mitenki (druty 4,0) oraz
komórkogrzej (druty 3,5)





















poniedziałek, 18 października 2010

tu nocny jastrząb...

czaję się późną porą jak zwykle.
Obiecałam słodkie conieco i ani widu ani słychu.
Toż wkońcu zgrałam zdjęcia z aparatu i jest
Zrobiłam Tort chałwowy z tej pięknej strony.
Coprawda mam szlaban na słodycze ale musiałam spróbować przy robieniu (prawda??? :) i musze powiedzieć że jest pyszny..wogóle ta strona jest mocno uzależniająca a np: bułeczki cynamonowe które z tej strony zrobiła moja koleżanka są powalające...:) NAPRAWDĘ
To smacznego, kto chce kawałek? :) uwaga...rzucam :)



a już niebawem coś drutowego bo pokonczylam conieco i jak tylko rzeczy dotra do wlascicieli to wkleje
aktualnie dziergam na szybko dla córy bo ją zazdrośc wzięła na ciocię i Julcię...:) ale to już niebawem
tymczasem dobranoc

wtorek, 12 października 2010

...na ciepło :)

Dzisiaj szybciutko bo zajęć mnóstwo :)
Na początek ogłoszenie:
Wszystkie szyciowe osoby przymykają do połowy oczka lub jeśli noszą okulary to ściągają zanim popatrzą na zdjęcie :)
Coś tam sobie czasem poszyję ale bardzo początkująca jestem.
Na zdjęciu śpiworek dla młodej, bo przykrywanie się w nocy to chyba obciach a że zmarzulszek jest to spiworek uszyty został z grubego koca polarowego który podarowała babcia, jako że nie znalazłam odpowiedniego materiału. Muszę zakupić jeszcze drugi i młodszemu też uszyć.
Szyło się tak sobie mo maretiał naciągał sie w różne strony, no i kubuś również powyciągany wyszedł.
Ale wzięłam sie na odwagę i wklejam, a co :)

przy okazji pytanie mam, w jaki sposób przenosicie wzór na materiał ??? pewnie są jakieś fajne materiały to tego co??? będę wdzieczna za info




mam jeszcze zaległy wpis kulinarny ale to może jutro???

no i prawie skończoną piżamkę polarkową, ale nie będę się chwalić, co najwyżej nada się na wpis pt...."Kupa śmiechu" ::)

miłego popołudnia, biegnę działać

czwartek, 7 października 2010

Życzenia kapciowe

To szybciutko kapcie w użyciu, najpierw cudem uchwyone w bezruchu :) (to chyba przez bułę w rączce)

A tu juz w normalnej wersji...lekko nieostrej :)


to reszta tego co miała być dzisiaj, będzie jutro :) albo raczej w niedzielny wieczór bo jutro aktywny dzień się zapowiada
Dobranoc


środa, 6 października 2010

Super Kapcie

Hej hej
Dzisiaj na szybko
Super Kapcie
zapytacie dlaczego???
Nie, nie dlatego że jestem super dziergowniczką..bo nie jestem :)
super dlatego że to jedyne kapcie które wchodzą na nóżkę małego gulika i jedyne których nie zdejmuje w 3 sekundy :)
i wkońcu dziecko w pantoflach biega.....ha zagiełam dziada :):):), jak narazie nie odkrył jak się je ściąga a przebiegał w nich już drugi dzień co im raczej dobrze wróży.

Od spodu otrzymały lateksowe kropki aby nie ślizgały się zbytnio.

Oto one...super Kapcie dla super gościa



poniedziałek, 4 października 2010

Nie może być???? szczęśliwy Poniedziałek??

A jednak
Otóż wygrałam AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA


to moje pierwsze wygrane Candy
http://marzena-handmade.blogspot.com/2010/09/mega-paczka-jesienna.html

Nie dość że się urlopuję i poniedziałek uroczy w pogodę to jeszcze taka miła informacja
Dziękuję


Tak poza...to właśnie mniej zarobiona niby jestem..ale tylko ciut, bo bieganie za gulikami sztuki dwa też sporo czasu i energii kosztuje :) zwłaszcza za tym rocznym młodszym :) który ma sto pomysłów na minutę


Nadrabiając handmejdowo dzisiaj będzie skończony szal, który już został wręczony więc wkleić mogę :).Obdarowanej sie podobał na szczęście

Zrobiony z wełny Merino interfoxu w kolorze malinowym. Muszę przyznać że baardzo przyjemna włóczka, taka mięsista i mięciutka
Wyszło prawie 4 motki, druty 6,5

W zamyśle miała powstać jeszcze opaska ale włóczki zabrakło..niedoszacowałam
toteż muszę zamówić i odrazu jeszcze będą mitenki..kiedy nie wiem :), napewno najszybciej jak się da :)









środa, 29 września 2010

Miecio rulez

Witam się po długiej przerwie

Zarobiona w pełnie ostatnio zasługuje na swojego nicka bo zarobiona jest jak stado mrówek które nieustająco i uparcie wędruje po jej kuchennym blacie, nie zważając na trutki wszelakie :).

Głównym powodem zarobienia sa oczywiście guliki a pobocznym remont salonu który dobiega na szczęście końca :) 

Poza tym, nocami zarobiona dzierga, i choć efektów na blogu ni śladu to dzierga naprawdę i nieustająco po godzince wieczorkiem..no nocką.. Sweterek gulikowy już prawie na ukończeniu ale poszedł w kont bo zarobiona ma jeszcze dwie dodatkowe robótki zaczęte (kurcze też tak macie???) a to głównie z powodu pojawienia się na świecie dzieciątek i aktualnie kończę drugą czapeczkę i nerwowo dziergam coś jeszcze...co nie powiem ...tzn powiem ale nie teraz bo to narazie tajemnica :)::

poza tym wszystkim, zarobiona udaje się na urlop wkońcu i ma nadzieję że będzie mogła zmienić nicka na dwa tygodnie na Leniwcowa.

Tym samym dzisiaj tylko sierciuch będzie nowy co Babcia dostała. Młoda jest oszalała ze szczęścia bo kotecek biega i fika..

Kotecek raczej Mieciem zostanie bo taki spolegliwy jest bardzo i myślę że mu spasuje :)

Oto więc Miecio w całej okazałości, Trochę podobny wyglądowo do naszego poprzedniego Zenusia ale mam nadzieję że mniej leniwy będzie :)

poniedziałek, 20 września 2010

Giełdowy ranek...wieczorową porą :)

Tak dla porządku, wklejam szybki torcik jaki ze starszym gulikiem wykonałam dla Tatusia na urodzinki :)
Jeszcze ciut zostało więc częstujcie się śmiało :)
Masa serowa, na wierzchu bita śmietana a na spodzie biszkopty...żeby było szybciej :):) no bo remontowo nadal u nas
milego wieczoru.



i juz wiadomo jakie tata hobby ma :)
spojrzał na tort i skomentował jednym zdaniem....jaki piękny zaciąg.......taaaaaaaaaa.....toż się starałam i jest :):)

a przepis oczywiście od Mamy Gajowej :)

piątek, 17 września 2010

Piąteczek to jest to :)

Witam się weekendowo Zaopatrzona w pyszną kawkę zasiadam zaglądnąć co słychać w blogowym świecie :) Zarobiona jak zwykle jestem ale co tam, czas dla mnie też się należy :) U nas nadal remontowo. Farba zakupiona i będziemy próbować jutro, lampy zakupiłam na necie, mam nadzieję że całe przyjdą:) Czasu na moje machanie drutami mało ale sobie po troszku dłubię a teraz korzystając z chwili wolnego czasu oraz skrzętnie czytając porady o robieniu zdjęć u Trucaveczki dokładnie zrobiłam odwtornie..musicie wbaczyć...bo otóż wieczorem robi się dużo lepsze zdjęcia...bo śpią wszędobylskie łapki gulikowe :)

Dzisiaj sweterek zobiony dla młodej w tamtm roku. Zrobiłam ciut większy i w tym jest akurat. Jest już dość znoszony a to dlatego że w ciągłym użytku.




Dzisiaj również obiecane biżu zrobione wiosną, tak mnie naszło ...sobie zrobiłam i sobie noszę...mam nadzieję że w długie zimowe wieczory powstatnie duzo więcej bo pomysłów mam kilka w głowie.







Miłego weekendu !!!!